Podsumowanie 2015

 22 grudnia zrobiłem ostatnie 65 km które brakowało mi do 4 tys km w całym 2015. Zmarzłem mocno, a bolące mięśnie nóg spowodowały, że ostanie kilometry więcej spacerowałem niż jechałem na rowerze. Ale co tam zrobiłem to co zamierzałem! W tym roku wyzwaniem będzie 4,5 tys km!



 Rama roweru spisuje się dobrze - piszę w kontekście pęknięcia po ostatnim wyjeździe nad Ren. Może kogoś zainspiruję. Mały element wzmacniający koszt wspawania 50 zł. Czerwony przycisk nie działa jak w samochodach Bonda...



 Ktoś mnie ostatnio pytał ile razy wymieniałem hamulce w swoim rowerze. Mam go od 7 lat, myślę około 10 tys km i... ani razu nie wymieniane klocki. Hydrauliczne szczękowe MAGURY praktycznie bezobsługowe super się sprawdzają w moim przypadku, radzą sobie doskonale z moim i przyczepki rowerowej ciężarem. Mają jednak swoje wady. Niszczą obręcze (pękają - wymieniłem już 3) i raczej nie nadają się na błotniste tereny. Sporo też ważą około 900 gram dla porównania tarczowe są o 300-400 gram lżejsze.

 Najwięcej satysfakcji mam jednak z naszej wyprawy wzdłuż Renu. Niesamowita rzeka, miasta, ludzie i krajobrazy. Wierzę, że podróż zostanie w pamięci naszych dzieciaków i będą to jasne i dobre doświadczenia ;) Już nie mogę się doczekać kolejnej wyprawy - o planach już wkrótce cdn.

Polecany post

Rugia filmik z wyprawy jest już gotowy!

 Zapraszam do oglądania!

Popularne posty