Trochę z obawami, trochę z rezerwą i w końcu się przełamała! Nie wiem kto się bardziej niepokoił ja czy Roma :) Pierwsza przejażdżka na rowerze była, a wczoraj po raz pierwszy od wypadku, Roma dosiadła swojego elektryka. Wieczorna jazda wzdłuż starego kanału Brdy bajka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz