106 km za nami. Prom Flisak znowu działa!

Prom Flisak znowu działa przewożąc, ze względu na niski stan wody w Wiśle i źle zaprojektowane nabrzeże, tylko piechurów i rowerzystów. Bardzo nam to pomogło w powrocie do domu. Nawet nie chodzi o kilometrry, a o bezpieczeństwo na trasie nr 80. Fajny ten prom i nie lada gratka turystyczna. Załączam filmik i kilka zdjęć.

100tka w ramach przygotowań do podboju Alp :)

Dziś w trójkę robimy południową Wiślaną Trasę Rowerową z Bydgoszczy do Torunia i powrót WTR północ. Przejedziemy około 100 km i być może jeśli akurat nie stoi na mieliźnie promem Flisak przepłyniemy do Solca Kujawskiego w drodze powrotnej do domu :) Gril po takim wysiłku smakuje wyjątkowo!

Syn marnotrawny odnaleziony!

Dziękujemy Żołnierzom z Centrum Szkolenia Artyleri i Uzbrojenia w Toruniu, którzy nakarmili Leona i przywieźli na stację Toruń Główny! Nasz synek wielki "bohater" nauczył się dziś, że trzeba trzymać się grupy, nosić telefon ze sobą, znać cel i orientacyjny przebieg podróży, mieć coś do picia. Dorzucam kask i rękawice bo to nie czy tylko kiedy się wywrócisz na drodze. Jesteśmy szczęśliwi najbardziej Roma która zgubienie Leona mocno przeżyła. 
Jeszcze raz Panowie Żołnierze bardzo Wam dziękujemy!

2023.06.14
Uzupełniam bloga po kilku dniach od feralnego dnia. Trasa łatwa, przyjemna, 1/3 leśnymi drogami które nawet w czasie suszy nie są zapiaszczone. Klka wiat/parkingów leśnych, dobrze utrzymanych, gdzie można rozpalić przenośnego grila. Jest tylko jedna niespodzianka drogowa tuż przed trasa nr 10 jadąc od Bydgoszczy natrafiliśmy na ok 2 km odcinek ścieżki po której nawet z góry rower trzeba pchać. Jest jak na plaży. Z sakwami w pełnym rynsztunku mordęga. Ominąć niespodziankę można ryzykując życie trasą nr 10.

Lewym brzegiem Wisły z Bydgoszczy do Torunia. Poszukiwania Leona.

Poszukujemy naszego syna na trasie rowerowej szlak czarny/zielony z Bydgoszczy do Torunia. Odłączył się od nas na wysokości Cierpiszewa. Pewnie nic mu nie jest. Prawdopodobnie dołączył do grupy innych rowerzystów zmierzających również w kierunku Torunia. 

Dziś okołorowerowo. Marsz 4 czerwca.

Na marsz z okazji 4 czerwca, organizowanego przez opozycję, przyjechało wielu rowerzystów. Tłumy, według organizatorów 0,5 mln rodaków poruszali się dosłownie wszędzie w tym po ścieżkach, ulicach itp. Fajnie, że ludzie mimo upału, zachodzenia sobie drogi i przecinania na skróty ulic, ani razu na siebie nie "warczeli", w każdym razie nie przy mnie. Panie policjantki, których do pilnowania porządku ściągnięto wyjątkowo dużo, chętnie witały się z uczestnikami wiecu. Panowie policjanci równie spokojni, nie "napompowani", jak to przy okazji innych marszów bywało. Atmosfera powiedziałbym piknikowa. Odśpiewany chymn, 13 tys. kroków zrobione. Były premier opowiadał anegdoty o swoich wnukach, umilając nam popołudniowy spacer. Polska potrafi być fajna! Mimo różnic! 

Polecany post

Rugia filmik z wyprawy jest już gotowy!

 Zapraszam do oglądania!

Popularne posty