Moja Romka ma genialne pomysły prozdrowotne. Właśnie uratowała nasze cztery litery od otarć, odparzeń i innych tego typu nieprzyjemności! Jak internet długi i szeroki, każdy kolarz ma swoją teorię jak sobie z tym problemem radzić. Myślałem, że nic takiego nie istnieje. To chyba najczęstsza dolegliwość dopadająca każdego miłośnika jednośladów. Oczywiście jest wiele czynników które mają ma to wpływ. Większość dobrze znanych jak dopasowane siodełko, odpowiednia wysokość tegoż siodełka, czy spodenki z wkładką czyli wyłożone gąbkopodobnym materiałem. Do tego dodam ową cudowną maść z witaminą A do nabycia w każdej aptece. Proste? Bardzo! Stosować przed i po jeździe! Cały sekret! Zero dolegliwości, a to juz 4 ty dzień! Normalnie już bym cierpiał i narzekał ;) Dodam jeszcze, że maść, choć Roma mówi - wpływ covida? ;) - że nie ma zapachu. Za to dla mnie ma mało przyjemny zapach smaru do łożysk :)
A tak w ogóle to jesteśmy już na Rugii! Kemping wypchany po brzegi. Mam nadzieję, że na następnych będzie więcej miejsca?
Dziś 72 km , czyli około 240 ty km. Jutro bardziej lajtowy dzień i być może 1 den dzień zaplanowanej "laby"? Chłopaki się ucieszą :) Ten słabszy dzień był wczoraj, a nie dziś jak przewidywałem. Co prawda słońce spaliło nas mocno, ale sama jazda była przyjemna.
Czy już wiecie z jakiego filmu animowanego był tytułowy cytat? Czerwony Kapturek historia prawdziwa. W tej akurat wersji bajki wilk jest pozytywnym bohaterem. Za to szwarc charakterem jest niewinny z wyglądu królik który chce skrzywdzić babcie i Czerwonego Kapturka... Dzieci to uwielbiają :)
Zaopatrzyliśmy się w EDEKA myślę najlepsza sieć sklepów, jaką znam, jesli chodzi o strefę z warzywami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz