Dobre słowo i bezinteresowna pomoc.

Panią Isabelle spotkaliśmy w miejscowości Bouchemaine. Robiliśmy zakupy w miejscowym sklepiku. Pani podeszła zapytała czy może nam zrobić zdjęcie które jej posłuży jako przykład prawidłowego zabezpieczenia przed wypadkami na rowerze. Opowiedziała o swoim upadku z przed 2 miesięcy. Miała kask który ochronił jej głowę. Odpowiedziałem, że nasze dzieci dzięki kaskom co najmniej 5 razy zwyciężali. Wygrali, zapytala zdziwiona? Tak, odpowiedziałem, swoje życie... Zdjęcia jakie nam Pani Isabelle wysłała poniżej.
Dziś w sklepie Pani podarowała nam lokalny przewodnik i zaznaczyła najpiękniejsze plaże w okolicy. Nie zliczę ludzi którzy nam ochoczo, nawet nie pytani wskazywali, drogę, ułatwienia i miejsca które warto zobaczyć. Wczoraj na półmetku trasy Pan zrobił nam zdjęcia pod tablicą informującą, że z tego miejsca zaczyna się trasa wzdłuż Loary, międzynarodowa trasa rowerowa nr 6 ktora przecina się z trasą Oceane Vélo 🚴.







Loara oceaniczna

Tak nazywa się odcinek rzeki mniej więcej od Nantes. Maksymalna dzisiejsza prędkość 10 km na godzinę. Wiatr w oczy przez całą drogę. Dzieci w basenie, idę odespać. Jutro laba, przed nami 335 km.












Ocean jest nasz :)

Tato choć szybko. Idziemy już teraz? Domagał się najmłodszy z grupy. Najpierw rozkładamy namiot - odpowiadałem. No i wreszcie idziemy. 






30 kilometrów do oceanu atlantyckiego

Dziś obozujemy na kempingu w Frossay. Przejechaliśmy przez Nantes zwiedzając zamek książąt Bretanii. Cały czas pod wiatr...
W drodze powrotnej wybierzemy trasę południową w Nantes, północna na ostatnim przed przeprawą, około 10 km odcinku, to doki stoczni i bocznice kolejowe.










 Mit o Syrence przewija się chyba w każdej kulturze. 



 Prom w okolicach Nantes. 

W drodze

Warunki do jazdy dobre. 











Polecany post

Rugia filmik z wyprawy jest już gotowy!

 Zapraszam do oglądania!

Popularne posty