Poczucie szczęścia

 Ten dobry znany dreszcz emocji. Wczoraj Romka wskoczyła na swój nowy rower i szczęśliwa robiła ósemki i kółka na podwórku. Kurier dostarczył jednokołową przyczepkę bagażową  Qeridoo i w zasadzie moglibyśmy pojechać w trase. Rowery mój i Brunona są już po serwisie. Trzeba było sporo zainwestować. Rowery Rozalki i Marii przyjechały z serwisu kilka dni później.
 Sprawdzałem adaptor na osie pełne nowej przyczepki i okazało się, że gwinty mają inny skok. Mojemu synkowi trudno było to zrozumieć. Najpierw zaproponował przyklejenie adaptorów do osi roweru, sam stwierdził, że to nie będzie najtrwalsze połączenie. Może przylutować, po mojej uwadze i sceptycznej minie wywnioskował, że to nie zadziała. W końcu doszliśmy do konsensusu - najlepszy będzie spaw. Lubię te przygotowania to tak samo "piękne" jak mawia mój najmłodszy synek, a wcześniej moja mama jak podróż właściwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Rugia filmik z wyprawy jest już gotowy!

 Zapraszam do oglądania!

Popularne posty