Wczoraj wieczorem Leonek wyciągnął mnie na rowerową przejażdżkę dookoła Osielska. Jest dumny ze swoich nowych manetek i z łatwością się nimi posługuje. Chwilę zajęło mu zanim zrozumiał zasadę działania ale jak już poznał co i jak to nie może się powstrzymać przed eksperymentowaniem :)
Nie do wiary jak mój synek się zmienił i dojrzał do tego roweru. Jeździ pewnie, szybko i sprawnie. Jeszcze kilka miesięcy temu bujał się na nim na zakrętach, a schodząc musiał uważać aby nie zawisnąć na ramie... Dziś też czekał jak wrócę z pracy i już w progu zapytał "Tato, będziemy mogli się przejechać na rowerach?" Zobaczyłem jak sport (pływanie) hartuje jego ducha i rodzi pasję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz