Kyrenia miasto położone w północnej okupowanej przez Turków części Cypru, tętni życiem zupełnie jak u nas pod koniec lat 90 tych. Jeszcze nie ma wielkich sieci handlowych, a już umowna klasa średnia z ochotą zajęła się biznesem na swoją lokalną skalę. Różnorodność i egzotyka ludzi, zabudowań i jedzenia.
Próbowaliśmy kebaba z baraniny. Smakuje zupełnie inaczej niż u nas. Nie ma sosu co u nas jest standardem czytaj 30% kebaba to majonez z dodatkami smakowymi. Obok mięsa które trochę smakowało jak kozi ser, zielona kolendra z sałatą pokrojoną w paski a to wszystko zakrapiane olejem z przyprawami. Jedzenie sycące i smaczne. Kawa smakuje inaczej i trzeba lubić eksperymentować aby się nim delektować. Piłem tę kawę 5-6 raz w życiu i dopiero teraz czuję, że może mi smakować :)
Poniżej zdjęcia z zamku zbudowanego przez Lusignanów czyli francuski ród władający wyspą a następnie częściowo zburzony i ufortyfikowany przez wenecjan.
Kyrenia i Nikozja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polecany post
Rugia filmik z wyprawy jest już gotowy!
Zapraszam do oglądania!
Popularne posty
-
Dziś z moimi współpracownikami w koszulkach firmowych trasa Bydgoszcz Toruń! Od lewej Kasia, Maciek, Agnieszka, Małgosia, Piotr, Czesław, W...
-
Praktycznie każdy hotel oferuje taka usługę. Koszt około 10 €, za rower a właściwie za miejski jednoślad z 3 biegami. Poszukaliśmy trochę i...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz