W nocy zgodnie z zapowiedziami padało i była burza. Zwinęliśmy mokry namiot i przed południem mamy juz 20 kilometrów za sobą.
Zapach kwitnącego pola ziemniaków - brzmi jak suchar z XIX wieku jak mawiają moje dzieci - bezcenne.
Zapraszam do oglądania!
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuń