Przed siebie

Dzień przygód. Zaczęło się od tego, że dwójkę najstarszych chciałem wysłać do chińskiego obozu pracy. Poleciały "grube" słowa. Trójka młodszych a w szczególności Marysia pracowała za całą piątkę.
I dobrze się stało. Atmosfera się oczyściła a postawa starszaków zmieniła się, przynajmniej mam taką nadzieję. Jak by tego było mało na Edzia nakrzyczała jakaś starsza Austryjaczka bo chciał wyrwać jakąś kukłę czapli z trawnika. A jak mąż w/w wyciągnął z pomiędzy szyby a maski swojego pięknego mercedesa kamyk który rzucił Leon chciałem już tylko stamtąd uciekać... Komentarz Romy: Co ta baba tak wrzeszczy przecież to tylko dzieci.
Spotkaliśmy fajnych ludzi Polaków mieszkających na stałe w Szwecji. Razem z dwójką wnucząt i piątką innych członków rodziny pokonywali trasę z Passau do Wiednia w tzw. wozie technicznym. Opowiadali nam między innymi o wędrówce przez dżunglę. Serdecznie pozdrawiamy! Można o ich przygodach przeczytać na blogu http://osmijado.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Rugia filmik z wyprawy jest już gotowy!

 Zapraszam do oglądania!

Popularne posty