II upadek i niesamowita nocna jazada

Tym razem Maria w drodze pomiędzy Grzybowem a Lipuszem. Zjazd z góry piaszczysta droga. Jechała powoli i całe szczęście. Przestraszyła się bardziej niż jej się cokolwiek stało. Opłukała się z piasku wsiadła na rower i pojechała. Nocny przejazd z Lipusza do Podjaz zostanie nam w pamięci do końca życia. Puste ulice doskonała pogoda na rowery i tylko my we czwórkę (3ka najmłodszych była już bezpieczna w domu) pedałujący z całej siły. Nie mieliśmy w planie dotrzeć na miejsce. Dzieciaki w Lipuszu zobaczyły znak 16 km do Sulęczyna i podjęliśmy decyzję jedziemy do samego końca. Leon zrobił na całej trasie samodzielnie 32 km, pierwszego i 3 dnia. Wiemy już, że jego rowerek zostanie na Kaszubach. Mamy za mało sił aby pozwolić sobie na luksus ciągnięcia dodatkowego bagażu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Rugia filmik z wyprawy jest już gotowy!

 Zapraszam do oglądania!

Popularne posty