Wczoraj zjedliśmy kolację w towarzystwie 3 muzyków. Artura jego syna Marcina i Roberta. Było miło dziękujemy. Dziś starszy Pan, Francuz który bywał "rowerowo" w Polsce opowiadał o swoich przeżyciach z 1968 we Wrocławiu i czeskiej Pradze. Znał jak na Francuza dobrze nasza historię i nawet potrafił wymienić wspólnych królów.
Pakujemy się jutro rano wyruszamy! Pierwszy cel Breisach - jeśli dobrze pamiętam nazwę.
Pakujemy się jutro rano wyruszamy! Pierwszy cel Breisach - jeśli dobrze pamiętam nazwę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz