Średnia 50 km a właściwie 60 bo 1 dzień staliśmy w Moguncji.
Dzisiaj największym zainteresowaniem cieszyła się katedra w Kolonii z jej witrażami i wielkością. Właściwie mówiąc nie przepiękne płaskorzeźby a fontanna przy katedrze... Hmmm jak by to nazwać 3 małe rurki lejace wodę do czegoś w rodzaju spirali. Chłopaki mieli niesamowitą frajdę. Tyle zapamiętają obok targu warzywnego z Kolonii.
Rano po "kawie z tubylcami" na oko hindus albo pakistańczyk za ladą bardzo uprzejmy i życzliwy, nie wydusiliśmy z siebie za dużo. Do 13tej "pokonaliśmy" 10 km. Owce w roli kosiarek w środku praktycznie miasta, fabryka Forda przeogromna i obok stadnina koni, mosty tylko dla rowerów itd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz