Romka u kosmetyczki ;) a ja z Leonem u dentysty... Na szczęście tylko mała rekonstrukcja za czas jakiś gdy bolące dziąsła się zagoją. Dziś tylko wyrównanie i lakowanie.
Do domu dotarliśmy o 4 nad ranem. Do zalanej deszczem Bydgoszczy. Z tego co widzę w wielu miastach Polski sytuacja jest dramatyczna. Ulice Gdańska w wodzie i Nicea... horror.
Postaram się jak najszybciej sklecić filmiki i zrobić mini reportaż z wyprawy.
Dziś oprócz tego co powyżej tylko jemy i śpimy. Dzieciaki rozładowały przyczepkę i świętujemy po raz kolejny urodziny Edmunda ;)
Bardzo wszystkim dziękujemy za doping, trzymanie kciuków, dobre słowa na facebooku, blogu, SMSach i telefonach. Nie sposób wymienić wszystkich którzy dodawali nam otuchy jak padaliśmy z wyczerpania, czy jak cieszyliśmy się kolejnym etapem.
Pozdrawiamy serdecznie naszych przyjaciół, rodzinę, współpracowników szczególnie tych z LM Bydgoszcz. Wasza uwaga i zainteresowanie są dla nas dopingujące i wspierające.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz